Niestety wielu właścicieli obiektów począwszy od hoteli, klubów, sal konferencyjnych, hal czy dowolnie innych obiektów, przeznaczonych pod wynajem na potrzeby eventów, konferencji czy dowolnych imprez, pomija lub zapomina zupełnie o skonsultowaniu tych kwestii z firmą taką jak nasza.
Wchodzimy do pięknej nowej sali, duża, przestronna – niemal do dowolnej aranżacji i….. brak punktów i obliczeń do zawieszenia na suficie czegokolwiek!!!
To pierwszy błąd inwestora, strzał w kolano, który powoduje nie tylko, że obiekt staje się mniej atrakcyjny ale bije też w przyszłe przychody, a to dlatego, że stawianie „ground suportu” czyli dużych nóg z kratownic do których montujemy trawersy dodatkowo kosztuje oraz zajmuje czas zarówno przy rozstawianiu jak i demontażu. A czas to dla organizatora i właściciela obiektu pieniądz, konieczność płacenia za dodatkowe pół dnia demontażu obniża atrakcyjność obiektu – staje się za drogi.
Mając „punkty podwieszenia” czyli miejsca wyznaczone w konstrukcji obiektu, do których możemy zamocować wyciągarki i zawiesić dokładnie określoną i obliczoną wagę lub najlepiej gotowe haki (patrz zdjęcie powyżej), wieszamy „kreskę” lub zestaw trawersów i w ciągu krótkiego czasu podciągamy wszystko do góry. To ułatwia montaż oświetlenia, telebimów i scenografii. Oszczędność na montażu = kilka godzin, oszczędność na demontażu, kiedy ekipa techników jest zmęczona, czasem nawet kilkanaście godzin. Innymi słowy zamiast jak najszybciej zwinąć cały sprzęt i zostawić salę pustą i gotową do kolejnej imprezy musimy rozbijać „ground support”.
ground support: gdyby w tej sali były punkty podwieszenia nie było by nóg
w tej konstrukcji - trawersy by wisiały
Po nocnej imprezie zamiast opuścić obiekt we wczesnych godzinach rannych lub w nocy, demontaż przeciąga się do 12:00 w południe następnego dnia albo lepiej. A to z kolei uniemożliwia sprzedanie sali lub obiektu kolejnego dnia. Nawet jeżeli kolejny event jest dzień później pamiętajmy, że ekipy techniczne Waszego kolejnego klienta chcą wejść na obiekt jak najszybciej i rozpocząć swój montaż. I koło się zamyka.
W idealnym świecie, właściciel obiektu chciałby wynajmować go… codziennie – 30 dni w miesiącu. Zakładając, że dysponujecie obiektem, o który wszyscy organizatorzy się zabijają, a zapominając o „punktach podwieszeń” efektywnie obiekt ten może pracować najwyżej 15 dni – czyli 50% mniej przychodów !!!
To że eventy „chodzą” w grupie, wie każdy kto pracuje branży eventowej. Możemy mieć 20 dni przestoju a potem nagle w ciągu kilku dni wszyscy chcą wynająć obiekt w tym samym dniu lub imprezy są "na zakładkę" - jedna po drugiej.
I mimo, że nie znam obiektu, który jest wynajmowany codziennie to niemal codziennie słyszę o przypadkach kiedy obiekt jest fajny ale nie da się tam nic powiesić.